Tak jak w temacie szukam kombi do 20 tys. + 2 tys jeśli będzie trzeba . Rodzina 2+1. Aktualnie posiadam astra g kombi 1.6 8v. Interesuje mnie benzyna ewentualnie LPG ponieważ nie robię dużo kilometrów. Kombi for You | Import classic cars from Brazil. Send us a message! +55 11 998495797 +55 11 986426012 +44 7917 852545. Import and Export Classic CarsWe are prepared to offer you a worldwide solution to final buyers, resellers and collectors. CHECK OUR ONLINE CATALOG Brazilian Classic CarsCheck the vast variety of models available for immediate Najem kombija – cenik za en teden je od 200 € – 400 €. Cena za najem potniškega kombija je odvisna tudi od tega, koliko sedišč potrebujete. V kolikor pa se odločite za potovanje, lahko najamete kombi za cel mesec. Cena mesečnega najema kombija za prevoz oseb je od 800 € – 1300 €. Vay Tiền Nhanh. Samochody kombi cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Kiedyś za kierownicę takiego auta wsiadało się raczej z przymusu, a jak ktoś chciał być elegancki, to brał klasycznego sedana. Zwłaszcza w klasie średniej. Na przestrzeni lat kombiaki zmieniły się jednak na tyle, że pozwolono im wejść na salony – już nie są kanciastymi pudłami bez wyrazu. Wręcz przeciwnie: producenci prześcigają się w projektowaniu coraz atrakcyjniejszych i zgrabniejszych nadwozi. A te w salonie sprzedają się dobrze mimo wysokich cen – od sedanów dzieli je z reguły kilka tysięcy zł. Na rynku wtórnym różnice cenowe w stosunku do odmian 4d są mniejsze, a kolejki ustawiające się po rodzinne transportery – znacznie dłuższe. Na brak zainteresowania nie narzekają nawet ponad 10-letnie auta z setkami tysięcy kilometrów na licznikach, my jednak przyjrzymy się nieco mniej ryzykownym (w teorii) propozycjom: Hondzie Accord VIII i-DTEC, Oplowi Insignii CDTI oraz Toyocie Avensis III D-4D. Przedział wiekowy to 4-5 lat, czyli już po największym spadku wartości. Budżet: 50-60 tys. zł. Niemało, ale pozwala oczekiwać pewnej namiastki prestiżu. Co poza tym? Dobra relacja ceny do wieku (na pewno lepsza niż w przypadku modeli premium!) i stosunkowo duża szansa na znalezienie zmęczonego egzemplarza pofirmowego. Uwaga: wysokie przebiegi będą miały też samochody oferowane przez prywatnych sprzedawców – jeśli ktoś kupował diesla za 110-120 tys. zł, to raczej po to, by dużo jeździć. Z porównywanej trójki najtańsza w zakupie (od 44 tys. zł) okazuje się Insignia Sports Tourer CDTI/160 KM. Rzut oka na portale ogłoszeniowe i szybko dochodzimy do wniosku, że w kwestii popularności może się z nią równać tylko Avensis D-4D (diesel nie sprzedaje się zbyt dobrze ze względu na wysoką akcyzę). Cóż, problem w tym, że popularność obu aut to w dużej części efekt polityki cenowej importerów i ich współpracy z zarządcami flot. Co ciekawe, wiele poleasingowych Insignii przyjechało z Niemiec, jednak akurat w przypadku egzemplarzy pofirmowych można uznać to za zaletę. Za Odrą drogi są lepsze, a przedstawiciele handlowi poruszają się głównie po autostradach – w Polsce, gdzie częściej jeździ się „zero-jedynkowo”, zużycie materiału bywa szybsze. Auta pofirmowe mają na licznikach 180-220 tys. km i jeśli jest to prawdziwy przebieg, możecie ryzykować. Ale pod warunkiem, że były sumiennie serwisowane. Pamiętajcie, że sama dokumentacja z ASO nie musi o niczym świadczyć! Mocną stroną Insignii jest design. Przez długi czas nie istniało coś takiego jak „styl Opla”, tymczasem sylwetka tego auta naprawdę może się podobać. Do gustu przypadły nam też zaskakująco dobre materiały we wnętrzu i poprawna jakość montażu. Bagażnik o pojemności od 540 do 1530 l jest tylko nieznacznie mniejszy od tego z Avensisa, zaś pod względem ładowności (613 kg) i przestronności z przodu Opel Insignia nokautuje obu rywali. Opel Insignia Turbo 4x4 - Zadziorny radiowóz Niestety, wady też się znajdą. Od tych mniejszych (wbrew nazwie Insignia ST nie ma wiele wspólnego ze sportem) po większe – z tyłu trochę brakuje miejsca na nogi i nad głowami, szwankuje układ elektryczny, problemy sprawia mechanizm zamykania klapy i sterowanie oknem dachowym (opcja), a lakier okazuje się wyjątkowo podatny na odpryski. Nie mamy zbyt dużych zastrzeżeń do jakości zawieszenia, ale auta z układem FlexRide z czasem będą wymagać drogich napraw. Poza tym adaptacyjny układ jezdny nie poprawia prowadzenia na tyle, aby warto było przy nim się upierać. Oferowana od końca 2008 r. Toyota Avensis T27 (III generacja) jest bardziej wyważonym autem od Insignii. „Japończyk” ma większy bagażnik (543/1610 l) i zapewnia wyższy komfort jazdy pasażerom drugiego rzędu. Wygląda co prawda gorzej od Opla, ale już na pierwszy rzut oka widać, że styliści Toyoty podjęli próbę uatrakcyjnienia wizerunku modelu (o Avensisie II niektórzy mawiają, że jest po prostu bez wyrazu). Jakość wykonania wnętrza? Przeciętna, ale przekonuje nas wyposażenie seryjne – wersja D-4D/150 KM najczęściej występuje w bogatych specyfikacjach. Jak na Toyotę przystało, Avensis jest drogi w zakupie – najstarsze egzemplarze wyceniane są niemal na 53 tys. zł. Po części to efekt wysokiej renomy, jaką japońska marka cieszy się na naszym rynku, jednak wobec dużego ryzyka uszkodzenia silnika cena Avensisa wydaje się nieco zawyżona. Niestety, Toyota od kilku lat boryka się z awariami motorów i D-4D – po pewnym przebiegu (najczęściej 150-200 tys. km) dochodzi do erozji tulei cylindrycznych i uszkodzenia uszczelki pod głowicą, a jedynym sensownym wyjściem z sytuacji okazuje się wymiana bloku silnika. Dobra wiadomość: słyszeliśmy o autach z przebiegiem do 180 tys. km (i udokumentowaną historią serwisową), w których ASO wykonywały naprawę bezpłatnie. Ponadto wydaje się, że w egzemplarzach wyprodukowanych po 2010 r. skala problemu znacznie się zmniejszyła. A zła? Oprócz wymienionych wcześniej kłopotów musicie też liczyć się z usterkami typowymi dla nowoczesnych turbodiesli, poza tym każdy Avensis KM jest wyposażony w filtr DPF (po ok. 200 tys. km może on wymagać wymiany). Kłopotów z filtrem muszą też spodziewać się zarówno właściciele Opla Insignii (wadliwe oprogramowanie sterujące w egzemplarzach z początku produkcji), jak i – przede wszystkim – Hondy Accord (DPF wyjątkowo kiepsko znosi jazdę w warunkach miejskich). Poza tym jednostka montowana w Accordzie i-DTEC/150 KM (od 55 tys. zł) nie ma wielu słabych punktów (może poza nieco zbyt szybko zużywającym się sprzęgłem) i okazała się stosunkowo oszczędna. 6,9 l paliwa na przejechanie 100 km to dobry wynik, choć Insignia CDTI oraz Avensis D-4D potrzebowały o 0,2 l ropy mniej. Toyota jest najszybsza do „setki”, ale ma gorszą elastyczność niż Honda. Podczas ostrego przyspieszania Opel wydaje się nieco za głośny. Mimo niezłych osiągów komfortowo zestrojonej Insignii nie prowadzi się tak dobrze, jak Accorda. Japońskie kombi projektowano z myślą o tych kierowcach, którzy od czterech kółek oczekują czegoś więcej niż tylko możliwości przemieszczania się z punktu A do punktu B. No i ten wygląd – Accord VIII prezentuje się znakomicie. Poza tym został nieźle wykonany, powodów do narzekań nie daje też wyposażenie seryjne. Czyżby więc faworyt tego porównania? Owszem, ale tylko jeśli nie zamierzacie wozić dużych ładunków. Kufer Hondy ma pojemność od 406 do 1183 l, co stawia Accorda na równi z wyrośniętymi kompaktowymi hatchbackami (kombi segmentu C nierzadko mają bagażnik o pojemności ponad 500 l). Jeśli natomiast wybieracie się na wakacje, to naprawdę musicie pakować się z głową, bo Honda udźwignie tylko 436 kg. To najsłabszy wynik w porównaniu: Toyota zabierze na pokład o ponad 100 kg, a Opel – o niemal 180 kg więcej bagażu! Dobrze, że kierowca Hondy nie będzie musiał rezygnować z zabrania... pasażerów. Z przodu Accord nie jest może tak obszerny, jak Insignia i Avensis, ale osoby siedzące na tylnej kanapie i tak nie mają powodów do narzekań. Spośród wad Hondy wymienić trzeba głośno pracujące zawieszenie (poprawione w ramach modernizacji w 2011 r.), zaskakująco niską skuteczność (najsłabszy wynik w teście) i dość przeciętną trwałość układu hamulcowego. Żaden z porównywanych samochodów nie będzie tani w utrzymaniu – dotyczy to nawet Opla, który wraz ze zmianą wizerunku na bardziej prestiżowy podniósł też koszty części i obsługi w ASO. Do wysokich cen usług w serwisach marek japońskich zdążyliśmy się już przyzwyczaić, jednak mamy wrażenie, że Honda i tak trochę przesadza. Zwykły „olejowy” przegląd kosztuje bowiem grubo ponad 1000 zł. Właściciele Accordów odwiedzają serwis raz w roku, według zaleceń wyświetlanych przez komputer (w praktyce co 13-20 tys. km), posiadacze Avensisa wykonują przeglądy co 15 tys. km i też płacą za nie dość dużo, natomiast Insignia musi pojawiać się w warsztacie co 30 tys. km (w wersjach z DPF-em o terminie wymiany oleju decyduje komputer pokładowy). Uwaga: w obu japońskich autach zastosowano bezobsługowy łańcuch rozrządu, a w Oplu jest pasek, który należy wymienić po przejechaniu 150 tys. km. Honda Accord i-DTEC/150 KM od 2008 r. cena: od 55 tys. zł Świeży, dynamiczny i oszczędny – Accord VIII i-DTEC sprosta wymaganiom wielu potencjalnych nabywców, o ile oczywiście będą oni potrafili zaakceptować nieduży bagażnik i wysoką cenę zakupu. Trwałość? Opisywany Accord ma już sporo zaawansowanej techniki – awarie więc zdarzają się coraz częściej, choć w porównaniu z klasowymi konkurentami mieszczą się w granicach zdrowego rozsądku. W projekcie Accorda VIII Honda postawiła głównie na styl i trzeba przyznać, że był to dobry kierunek. Efekty widać już na pierwszy rzut oka, zwłaszcza w przypadku kombi – poprzednik wyglądał trochę jak karawan pogrzebowy, natomiast opisywany Accord Tourer prezentuje się naprawdę atrakcyjnie. Słowa pochwały należą się autu także za wnętrze, które owszem, nie należy do szczególnie dużych, ale cztery dorosłe osoby zasiądą tu całkiem wygodnie. Do tego ładne materiały i niezłe wyposażenie. Wady? Przede wszystkim bagażniki. O ile kufer sedana o poj. 467 l można uznać za przyzwoity, o tyle kombi ze swoimi 406 l (po złożeniu oparć – 1183 l) prezentuje się bardzo słabo. Użytkownicy starszych aut skarżą się też na nieprzyjemne stuki i trzaski dochodzące z kokpitu oraz na korozję maski (wewnętrzna strona). Pod nią znajdziecie dwa benzyniaki ( i a także jednego turbodiesla i-DTEC (150 lub 180 KM), który został wyposażony w standardowy filtr cząstek stałych (problematyczny w codziennym użytkowaniu!). Zalety Accorda to niewysokie spalanie (średnie 6,9 l/100 km) i dobra elastyczność, natomiast największą wadą okazuje się cena. Zadbane egzemplarze z początku produkcji wyceniane są na minimum 55-56 tys. zł. Usterki Hondy Accord Karoseria W samochodach z początku produkcji (głównie z lat 2008-09) zdarzały się problemy z korodującymi pokrywami silnika (pod matą wygłuszającą). Niektórzy użytkownicy skarżą się na słabą jakość lakieru – podatny na odpryski oraz Benzyniaki rzadko zawodzą, znamy jedynie przypadki podwyższonego zużycia oleju. W wersji i-DTEC najwięcej zastrzeżeń mamy do filtra cząstek stałych. W 2011 r. ogłoszono akcję serwisową dla aut z dieslem z powodu wadliwego oprogramowania sterującego pracą filtra DPF (szybkie zapychanie się, wzrost poziomu oleju). Także tarcze sprzęgła (fot.) nie grzeszą zbyt wysoką Układ elektryczny jest bardziej rozbudowany niż w poprzedniku, ale mimo to wypada poprawnie, jeśli chodzi o Luzy w podwoziu pojawiają się sporadycznie, choć w autach przedliftingowych zawieszenie potrafi mocno hałasować – po modernizacji (2011 r.) problem wyeliminowano. Naszym zdaniem Accord Tourer okazuje się bardziej lifestylowy niż rodzinny (nieduży kufer), jest więc doskonałą propozycją dla osób szukających stylowego kombi, dającego trochę przyjemności podczas jazdy. Trwałość nadal jest całkiem niezła, choć w przypadku diesla i-DTEC trzeba się już niestety liczyć z pewnymi problemami. Wysoka cena zakupu! Opel Insignia CDTI/160 KM od 2008 r. cena: od 44 tys. zł Sztandarowy przykład nowej filozofii Opla, według której na pierwszym miejscu stoi już nie funkcjonalność, lecz wygląd. Zaprezentowana w 2008 r. Insignia całkowicie zrywa ze stylem Vectry C: praktycznej, ale – zwłaszcza w wersji kombi (Caravan) – mającej tyle uroku, co kanciaste pudło na kołach. Nie oznacza to jednak wcale, że Insignia nie nadaje się do roli auta rodzinnego – po prostu pod względem funkcjonalności Opel nie należy już do czołówki segmentu, lecz plasuje się w środkowej części stawki. Największe zastrzeżenia mamy co do ilości miejsca z tyłu: brakuje przestrzeni na kolana i nad głowami. Pochwały należą się za jakość wykonania i materiały wykorzystane we wnętrzu, bo tak dobrze nie było nawet w aspirującym do segmentu premium, nieco dziwacznym modelu Signum. Dwulitrowy diesel pochodzi z regałów Fiata, ale na potrzeby Insignii Opel wprowadził w nim kilka drobnych zmian konstrukcyjnych. Opisywana jednostka – jedyny ropniak montowany w tym modelu – występuje w wersjach mocy 110, 130, 160 i 195 KM (ta ostatnia z podwójnym doładowaniem), odznacza się przyzwoitą trwałością i najniższą w grupie porównywanych aut kulturą pracy. Starsze egzemplarze borykają się z awariami zaworu EGR, użytkownicy donoszą też o problemach z porannym rozruchem i o dziwnym stukaniu dochodzącym z komory silnika (warto sprawdzić mocowanie puszki filtra powietrza). A benzyniaki? Cóż, amatorom takiego napędu polecamy Accorda lub Avensisa – japońskie jednostki są prostsze i bardziej trwałe. W przypadku Insignii rekomendujemy motor – wersja ma problem z trwałością turbin. Usterki Opla Insignii Karoseria Z powodu wadliwego oprogramowania sterującego pracą okna dachowego Opel wzywał do serwisów wybrane wersje Insignii (akcję ogłoszono w sierpniu 2011 r.). Korozja atakuje z reguły wyłącznie śruby i łączenia (fot.).Silnik/skrzynia Diesel CDTI ma kilka słabych punktów. Często zdarzają się awarie zaworów EGR (zamienniki od 500 zł – słaba dostępność) i przepływomierzy, niekiedy trzeba uaktualnić oprogramowanie sterujące pracą filtra cząstek stałych. Słyszeliśmy też o przypadkach utrudnionego rozruchu po nocnym postoju. Manualne skrzynie biegów spisują się poprawnie, problemów może przysporzyć „automat” 6b (awarie sterownika).Elektryka Usterki zamka tylnej klapy, szwankują podnośniki szyb, niekiedy głupieje oprogramowanie adaptacyjnych ksenonów AFL+.Zawieszenie Stosunkowo mocny punkt niemieckiego auta, ale remont skomplikowanej tylnej osi będzie kosztowny. Wysokie koszty też w wersjach FlexRide. Naszym zdaniem Ciekawe i popularne auto, do tego najtańsze w zakupie spośród porównywanej trójki. Problem w tym, że rynek psują egzemplarze pofirmowe, których stan z reguły pozostawia nieco do życzenia. Pamiętajcie też o tym, że ASO Opla nie są już tak tanie, jak kiedyś! Niezłe możliwości przewozowe, choć pod tym względem najlepiej wypada Avensis. Toyota Avensis D-4D/150 KM od 2008 r. cena: od 53 tys. zł Po wielu wpadkach Avensisa II (T25) trzecia odsłona Toyoty klasy średniej miała być dużo lepsza i przywrócić dobre imię modelowi. Prześwietlając 5-letnią karierę rynkową Avensisa III (T27), trzeba przyznać, że Japończycy wyeliminowali wiele niedomagań i samochód stał się mniej zawodny, ale bez wątpienia nadal nie jest wzorcem trwałości. Dobre zabezpieczenie przed korozją, duży bagażnik (największy w grupie opisywanych aut) i bogate wyposażenie – oto bezsporne atuty Avensisa kombi D-4D. A wady? Poza niewydajnym systemem wentylacji karoserii przeciętne są wygoda siedzeń oraz jakość plastików (zdarza się, że skrzypią). Nie każdemu spodoba się też „nijakie” zawieszenie, które – choć komfortowe i trwałe – nie zapewnia precyzyjnego prowadzenia. Porównywany diesel, dopóki ma nieduży przebieg (mniejszy niż 150 tys. km), jeździ oszczędnie (średnio pali 6,7 l/100 km) i w miarę bezawaryjnie. Niestety, z czasem należy się spodziewać typowych problemów nękających współczesne silniki wysokoprężne, a także najczęstszej awarii tej konstrukcji, czyli erozji krawędzi cylindrów i w konsekwencji – uszkodzenia uszczelki pod głowicą (droga naprawa!). Problem dotyczy głównie samochodów z początku produkcji, ale radzimy zachować czujność także w przypadku najmłodszych egzemplarzy. Bezpieczniejszym wyborem będzie jeden z trzech benzyniaków ( i Polecamy motor KM, gdyż zapewnia najlepszy kompromis między dynamiką a spalaniem, a dzięki modyfikacjom konstrukcyjnym w stosunku do wersji KM (montowana w poprzedniku) nie zmaga się z poważnymi usterkami (np. dużym spalaniem oleju). Toyota Avensis usterki Karoseria Mocny punkt nadwozia to zabezpieczenie przed rdzą. Nie słyszeliśmy o problemach z reflektorami (zwykłymi oraz ksenonowymi), co było utrapieniem poprzednika. Ponadto słaba wydajność układu spryskiwania przedniej szyby i wentylacji W dieslach i D-4D zdarzają się typowe kłopoty tych silników, znane z Avensisów II pochodzących z końcowych lat produkcji – np. erozja tulei cylindrycznych (fot.), awarie 2-masowego koła zamachowego i układu wtryskowego. Jednostki benzynowe cieszą się dobrą opinią, choć w odmianach i spotkaliśmy się z przypadkami nietrwałych łożysk w manualnych skrzyniach biegów. W benzyniakach i zdarzają się też źle skalibrowane (duży „poślizg”) skrzynie Kłopoty z elektroniką zdarzają się sporadycznie – przynajmniej na Układ jezdny również okazuje się trwały. Występują natomiast niedomagania przekładni kierowniczej. Naszym zdaniem Świetne walory użytkowe karoserii i dobre wyposażenie wersji D-4D, ale też niezbyt atrakcyjny design i kilka potencjalnych zagrożeń jakościowych – Avensis III ma mocne i słabe punkty. Na tle poprzednika wypada znacznie lepiej, natomiast w porównaniu z opisywanymi rywalami prezentuje się poprawnie. Na plus – niska utrata wartości i stosunkowo łatwa odsprzedaż. Foto: Auto Świat Używane kombi za 50 000 zł? Insignia, Accord czy Avensis - które auto jest dobrym wyborem PODSUMOWANIE Jeżeli waszym priorytetem jest niezawodność, wybierzcie Hondę. Accord ma swoje problemy, ale na tle rywali wydaje się najsolidniejszy, poza tym fajnie jeździ. Jeśli natomiast potrzebujecie kombiaka o rodzinnym charakterze, rozejrzyjcie się za Insignią. Jest najtańsza w zakupie, a jej utrzymanie wciąż nie kosztuje tyle, co w przypadku „japończyków”. Toyota przekonuje jako auto dobrze wyważone i najbardziej z całej trójki przydatne na co dzień. Sęk w tym, że diesli nie możemy polecić z czystym sumieniem – wraz kilometrami wzrasta ryzyko poważnych awarii. Wraz z powiększeniem się rodziny, często okazuje się, że nawet najkrótszy weekendowy wypad to spore wyzwanie. Potrzeba zakupu większego auta pojawia się znacznie szybciej niż się nam wydaje, a wtedy wybór pada na kombi. Jakie rodzinne kombi do 30 tys. złotych. wybrać? Zastanawiasz się nad innymi nadwoziami? Podpowidamy >>> Audi A6 C6 Nawet, jeśli finanse stanowią ograniczenie, poszukując idealnego rodzinnego kombi do 30 tys. pln spokojnie można rozglądać się wśród marek premium, choć wybór egzemplarzy może być niewielki, to zawsze można coś ciekawego znaleźć. Przykładem samochodu spełniającego założone przez nas kryteria jest Audi A6 (C6) trzeciej generacji z lat 2004-2011. W tym przypadku nadwozie kombi będzie oznaczane jako „Avant”. Nasz wybór padł na A6 z silnikiem l V6, który jest trwały i bardzo dobrze współpracuje z LPG. Niestety, jego ewentualne naprawy będą drogie. Przy większym budżecie warto rozglądać się za silnikiem l choć ze względów na koszty naprawy V8 będzie jeszcze droższe. Wybrany przez nas egzemplarz pochodzi z 2008 roku, a jego cena nie przekracza 27 tys. złotych. Na liczniku ma 265 tys. km przebiegu, co z jednaj strony nie powinno odstraszać, w końcu to auta, które lubią duże przebiegi, z drugiej znalezienie auta premium w założonym budżecie będzie trudne. Topowa wersja Audi A6 C6, czyli model RS 6 Avant. Zdecydowanie zrobi wrażenie na ulicach każdego miasta. Być może rozwiązaniem będzie poszukiwanie Audi A6 z rzędowym czterocylindrowym silnikiem Diesla TDI lub benzynowym TFSI. Pamiętajcie jedynie, że w takim przypadku dynamika może okazać się niezbyt zadowalająca. Ogłoszenia sprzedaży Audi A6 C6 na OTOMOTO >>> BMW serii 5 W przypadku BMW nadwozie typu kombi określane jest jako „touring”. BMW serii 5 to samochód bardzo szybki i dynamiczny, a na szczególną uwagę zasługuje jego prowadzenie – jest komfortowo i precyzyjnie jednocześnie. Po raz kolejny jednak, decydując się na markę premium, trzeba brać pod uwagę wysokie koszty utrzymania i drogie ewentualne naprawy. Wybrany przez nas egzemplarz kryje pod maską solidny silnik Diesla l o mocy 218 KM. Zdaniem wielu ekspertów to najlepszy silnik w historii marki. Jest trwały, niewysilony, rzędowy i z turbodoładowaniem. W cenie 29 000 złotych poza świetnym silnikiem można liczyć także na bardzo bogate wyposażenie, godne klasy tego auta. BMW E61 (seria 5) to niezwykle pojemne i wygodne auto, które zapewnia dużo wrażeń z jazdy Ogłoszenia sprzedaży BMW serii 5 na OTOMOTO >>> Mercedes-Benz klasa E 280 Bywa, że potrzeby związane z użytkowaniem rodzinnego kombi do 30 000 złotych trudno jednoznacznie określić. Na co dzień potrzebujesz kombi, ale czasami przydałoby się skorzystać z siedmioosobowego auta. W niektórych wersjach Mercedesa klasy E można znaleźć w bagażniku dwa dodatkowe siedzenia. Są jednak dość małe i, co ciekawe, ustawione tyłem do kierunku jazdy. Spokojnie to legalne, dzieci mogą tam podróżować, bo siedzenia mają osobne pasy bezpieczeństwa i piękny widok na to, co dzieje się za samochodem. Poza tym wnętrze tego auta jest dość typowe dla Mercedesa – komfortowe i pojemne. Naszym zdaniem najlepiej szukać wśród auta z silnikiem Diesla V6 CDI o pojemności l i mocy 190 KM. Tak, w przypadku tej samej pojemności BMW oferuje nieco więcej mocy. Duży, wygodny i pojemy. E klasa rodem ze Stuttgartu to niezły wybór dla każdej rodziny. Piezoelektryczne wtryskiwacze, klapki zmiennej geometrii wirnika turbiny czy kolektory, które lubią szwankować sprawiają jednak, że naprawy tego silnika mogą być dość drogie. Tańszym rozwiązaniem będzie wybór auta z rzędowym czterocylindrowym silnikiem l CDI lub pięciocylindrowym l. Ogłoszenia sprzedaży Mercedesa klasy E 280 na OTOMOTO >>> Alfa Romeo 159 Włosi swoje kombi nazywają „Sportwagon”. Jak przystało jednak na Alfę Romeo model prezentuje się świetnie. Trzeba jednak pamiętać, że w porównaniu z konkurencją pod względem przestrzeni i pojemności bagażnika Alfa kombi wypada blado. Stylu jej jednak odmówić nie można. A jeśli martwi was awaryjność, to najbezpieczniejszym z dostępnych silników w tym modelu będzie l. JTDm o mocy 120 KM. To rzędowy czterocylindrowy silnik Diesla, który ze względu na swoją trwałość jest trudno dostępny. Znacznie łatwiej trafić Alfę z dwulitrowym Dieslem JTDm. Silnik występuje w dwóch wariantach mocy 136 i 170 KM. To jeden z lepszych diesli dostępnych obecnie na rynku. Jak na swoje lata nadal jest dość nowoczesny, a przy tym bezawaryjny. Uwaga, w tym modelu Alfy największym kłopotem może okazać się nie silnik, a manualna sześciobiegowa skrzynia M32. Fabryczna wada w złym łożyskowaniu powoduje szybkie jej zużycie. Pomaga zmiana oleju ale jeśli więc coś w niej zgrzyta, albo hałasuje, uciekaj gdzie pieprz rośnie. Chyba, że właściciel opuści cenę na kompletną regeneracje skrzyni. Ogłoszenia sprzedaży Alfy Romeo 159 na OTOMOTO >>> Skoda Fabia Wybierając rodzinne kombi do 30 000 złotych, nie każdy kieruje się prestiżem. Rezygnując z marki premium, można trafić na młodsze samochody, które dodatkowo będą też tańsze w naprawie. Skoda Fabia także nieźle się prowadzi i zwykle jest wyposażona na dość zadowalającym poziomie. Pojemne auto ze sporym bagażnikiem (530 l) niedużo pali i jest tanie w utrzymaniu. Całkiem nieźle wygląda też sytuacja z silnikami Fabii. Wolnossące MPI jest bardzo trwałe i często spotykane w autach poflotowych. W przypadku TSI mamy do czynienia z jednostkami o kodzie EA211, uwolnionymi od problemów z łańcuchami rozrządu, z którymi borykali się jego poprzednicy. Fabia w wersji kombi to rozwiązanie bardziej ekonomiczne, ale produkcyjnie znacznie nowsze od wcześniej wymienionych. Auto warte rozważenia dla ceniących solidne rozwiązania, choć niewątpliwie znacznie mniej pojemne. Nasz wybór padł na egzemplarze z solidnymi jednostkami TSI o mocy 90 KM oraz TDI o mocy 105 KM. Jednak z pojemnym kombi Fabia ma niewiele wspólnego. Ogłoszenia sprzedaży Skody Fabii na OTOMOTO >>> Kombi klasy średniej są kupowane po to, żeby spełniały rolę aut rodzinnych, a to powoduje, że są bardzo popularne na rynku samochodów używanych. Postanowiliśmy sprawdzić, który z modeli za 25 tys. zł oferuje najwięcej przestrzeni na tylnej kanapie oraz w bagażniku. Wybór jest przeogromny Punkt wyjścia naszego porównania? Tym razem jest to pojemność bagażnika, podawana przez producenta z kompletem pasażerów na pokładzie. Ale nie mniej istotnym parametrem była kwota, którą założyliśmy, a więc 25 tys. zł. Co ciekawe, do porównania trafiły nowsze i starsze generacje, bo np. za naszą bazową sumę da się już kupić Citroëna C5 II, za to nie wystarczy ona na nowsze odsłony niektórych modeli, takie jak Honda Accord VIII, Toyota Avensis III czy też Opel Insignia (mamy więc w zestawieniu jego poprzednika – Vectrę C Caravan). Większość wybranych przez nas samochodów cieszy się niemałą popularnością i to one przychodzą nam do głowy, gdy myślimy o dużych kombi klasy średniej. Ford Mondeo Turnier czy wspomniany Opel Vectra Caravan już wizualnie są ogromnymi autami, co musi przełożyć się na ilość miejsca w kabinie i bagażniku. Ciekawostką są niektóre modele klasy premium. Bo o ile obecność Volvo V70 specjalnie nie dziwi, o tyle pojawienie się BMW serii 3 w naszym zestawieniu jest pewnym zaskoczeniem. Okazuje się bowiem, że ten model ma większy bagażnik nie tylko od porównywalnych z nim Audi A4 B7 oraz Mercedesa klasy C 3. generacji, lecz także np. od kombi Alfy 159 i Peugeota 407. Jest też jeden model, również wart wzięcia pod uwagę, który nie trafił do naszego zestawienia – Skoda Octavia Combi. Samochód ten zbudowano na płycie podłogowej auta kompaktowego i z tego powodu nie zdecydowaliśmy się na jego zaprezentowanie. Gdyby jednak tu trafił, znalazłby się na drugiej pozycji pod względem wielkości kufra przy komplecie pasażerów na pokładzie (580 l). Wymiary to nie wszystko Wybierając pojemne kombi klasy średniej, zachowajcie czujność, bo walory użytkowe są ważne, ale warto zastanowić się też nad konkretną wersją silnika. O tym tylko wspominamy w zestawieniu, ale dokładniejsze informacje bez trudu znajdziecie na naszej stronie www. Jak zwykle warto również sprawdzić ceny części zamiennych, gdyż te także są zróżnicowane. Koszty elementów do Opla, Forda czy też Volkswagena są niższe niż do Hondy lub Toyoty, ale te dwa ostatnie modele nie psują się za to zbyt często. Ostatnią, ale chyba najważniejszą kwestią, jest stan konkretnego egzemplarza – wiele aut klasy średniej ma już bowiem za sobą kolosalne przebiegi, sporo z nich przeszło też naprawy blacharsko-lakiernicze. Sprawdziliśmy wnętrza i bagażniki Własne pomiary dały odpowiedź na pytanie, które z aut jest największe. Wszystkie kombi klasy średniej mają duże wnętrza i pakowne bagażniki. Czy aby na pewno? Wystarczy odsunąć przedni fotel na metr od pedału hamulca i to sprawdzić. Różnice wśród naszej dziesiątki potrafią wynosić nawet 70 mm. Maksymalna głębokość kufra? W tym wypadku nawet 24 cm. Różne są też długości siedziska kanapy: od 450 mm (Toyota) aż do 550 mm (BMW), a ma to wpływ na komfort. To wszystko zmierzyliśmy właśnie po to, żebyście mogli idealnie dopasować auto do siebie. Naszym zdaniem: nasz punkt wyjścia to kufer, ale parametrów, które mogą mieć dla was znaczenie, jest więcej. W zestawieniu zdarzyły się też spore zaskoczenia, bo jak inaczej określić to, że w BMW E90 jest tak dużo miejsca z tyłu na nogi pasażerów? /40 1. VW Passat B6 (2005-10) - od 16 000 zł Polecana wersja: TDIWysoka cena Passata sprawia, że za 25 tys. zł kupicie auto z ok. 2007 r. i jest szansa, że będzie to egzemplarz po liftingu. Udany silnik 8V, który montowano przez całą produkcję B6, jest nieco za słaby, lepiej kupić diesla TDI PD (uwaga na wersję BXE). Atutami auta, poza największym w naszym zestawieniu bagażnikiem, są spora szerokość wnętrza z tyłu (2. miejsce po Volvo) oraz ilość miejsca na tylnej kanapie po przesunięciu przedniego fotela o metr (4. pozycja). Mniej przestrzeni na szerokość znajdziecie z przodu, słabo wypada także minimalna szerokość bagażnika. Jeżeli jednak zamierzacie przewozić długie przedmioty, to kufer Passata jest do tego stworzony, bo ma największą długość zarówno przed, jak i po złożeniu kanapy (1. miejsce z Oplem). Uwaga – wysoki próg załadunku. /40 1. VW Passat B6 (2005-10) - od 16 000 zł Obsługa tej deski rozdzielczej nie jest trudna, ale do jakości jej wykonania zgłaszamy Passat B6 - to nam się podoba:Duża pojemność kufra, możliwość przewożenia najdłuższych przedmiotów, sporo miejsca na tylnej kanapie, dość prosta budowa, tanie części Passat B6 - to nam się nie podoba:Spora cena zakupu, duża awaryjność niektórych wersji silnikowych, wysoki próg załadunku, przeciętna ilość miejsca nad głową z tyłu, sporo zajeżdżonych aut. /40 1. VW Passat B6 (2005-10) - od 16 000 zł Największy bagażnik w naszym porównaniu (603 l) okazuje się spory też wtedy, gdy złożymy kanapę (1731 l). /40 1. VW Passat B6 (2005-10) - od 16 000 zł Auto Świat VW Passat B6: gabaryty, wymiary wnętrza i bagażnika. /40 2. Ford Mondeo III (2007-14) - od 18 000 zł Polecane wersje: i TDCiMondeo to popularny model w Polsce, do tego wybierany często przez floty, co korzystnie wpływa na ofertę rynkową (dużo aut w atrakcyjnych cenach), łatwiej też zweryfikować historię pojazdu. Za 25 tys. zł można kupić egzemplarz nawet z 2010 r. (w zasięgu są samochody sprzed liftingu i po nim). Jeśli benzyniak, to najlepiej KM (jednostka Mazdy). Najbardziej udany diesel to silnik TDCi (pochodzi z PSA), który ma zazwyczaj 140 KM. Z tyłu na wysokości nóg jest w Mondeo najwięcej miejsca. Co ciekawe, Ford jest przeciętniakiem, jeśli chodzi o szerokość kabiny z tyłu. Ilość miejsca z tyłu nad głową też nie rozpieszcza. Mondeo ma jednak najszerszy bagażnik, a gdy rozłożycie kanapę, pod względem głębokości kufra Mondeo Turnier ustępuje jedynie Vectrze Caravan. /40 2. Ford Mondeo III (2007-14) - od 18 000 zł Nowoczesny design deski rozdzielczej, ale nie wszystkie materiały wykończeniowe kabiny są najwyższych Mondeo III - to nam się podoba:Dużo miejsca z tyłu na długość, ogromny bagażnik, udane silniki, dużo dobrze wyposażonych aut, atrakcyjna cena zakupu, niezła Mondeo III - to nam się nie podoba:Sporo aut z ogromnym przebiegiem, przeciętne wykończenie wnętrza, niezbyt udany diesel TDCi, dość drogie w naprawie tylne zawieszenie wielowahaczowe. /40 2. Ford Mondeo III (2007-14) - od 18 000 zł Kufer ma pojemność 554-1745 l. Bagażnik Forda trzeba pochwalić za szerokość oraz regularny kształt. /40 2. Ford Mondeo III (2007-14) - od 18 000 zł Auto Świat Ford Mondeo III: gabaryty, wymiary wnętrza i bagażnika. /40 3. Citroën C5 II (od 2008 r.) - od 21 000 zł Polecane wersje: i HDiKolejne dość świeże auto – za 25 tys. zł kupicie bowiem C5 nawet z 2009 r. To dobrze, bo przez dwa pierwsze lata produkcji w C5 montowano jeszcze udane silniki benzynowe oraz KM (nowsze jednostki THP serii Prince są kłopotliwe). W tym modelu znajdziecie też polecanego przez nas diesla HDi (dominuje na rynku). C5 może mieć hydropneumatyczne zawieszenie, które jest dopracowane, a jego naprawy nie są już aż tak drogie, jak kilka lat temu. Citroën mimo dużego kufra przy komplecie miejsc jest przeciętniakiem. Najlepiej wypada szerokość kabiny z przodu (1. pozycja) oraz z tyłu (3. lokata), ale już pod względem ilości miejsca z tyłu na nogi C5 znalazło się w ogonie rankingu. Ma także jeden z najmniejszych bagażników po złożeniu kanapy (gorsze jest tylko BMW). /40 3. Citroën C5 II (od 2008 r.) - od 21 000 zł Nowoczesny wygląd, a do tego naprawdę dobre materiały wykończeniowe i często bogate C5 II - to nam się podoba:Duży kufer przy komplecie pasażerów, spora szerokość kabiny, komfortowe zawieszenie, dobre wyposażenie, duża liczba aut z polskich C5 II - to nam się nie podoba:Niewiele miejsca w bagażniku po złożeniu tylnej kanapy, najmniejsza maksymalna głębokość, mało miejsca na długość na tylnej kanapie, sporo awarii elektryki. /40 3. Citroën C5 II (od 2008 r.) - od 21 000 zł Pojemność bagażnika C5 to 533-1490 l. Kufer ma jedną z najmniejszych głębokości wśród porównywanych aut. /40 3. Citroën C5 II (od 2008 r.) - od 21 000 zł Auto Świat Citroën C5 II: gabaryty, wymiary wnętrza i bagażnika. /40 4. Opel Vectra C (2002-08) od 8000 zł Polecane wersje: i CDTIKolejny samochód z ogromnym wnętrzem – specjalnie dla wersji Caravan Opel zwiększył rozstaw osi w stosunku do sedana i liftbacka, co przyniosło wymierne rezultaty, bo to jeden z naszych prymusów. Do tego 25 tys. zł pozwala na spory wybór interesujących egzemplarzy z ostatniego roku produkcji. Polecamy benzyniaki oraz fiatowskiego diesla CDTI. Bagażnik Vectry wygrywa pod względem pojemności po złożeniu kanapy, zajmuje także czołową pozycję, gdy zmierzy się głębokość kufra, i to niezależnie od pozycji kanapy (wspólnie z Volkswagenem). Nieźle wypada także kabina, w której jest najwięcej przestrzeni nad głowami pasażerów podróżujących z tyłu oraz bardzo dużo na długość (Opel przegrywa pod tym względem tylko z Fordem Mondeo i BMW serii 3). /40 4. Opel Vectra C (2002-08) - od 8000 zł Kokpit Opla trudno uznać za porywający, do tego przyzwyczajenia wymaga obsługa Vectra C - to nam się podoba:Największy bagażnik po złożeniu kanapy oraz bardzo duże wnętrze, prosta budowa, tanie części zamienne, przyzwoita wytrzymałość, udany diesel Opel Vectra C - to nam się nie podoba:Słabe wykończenie kabiny, dużo aut z importu w złym stanie technicznym, specyficzna obsługa kierunkowskazów, częste usterki zawieszenia. /40 4. Opel Vectra C (2002-08) - od 8000 zł Regularne kształty i duża pojemność (530-1850 l). Co ciekawe, duży kufer nie ograniczył wielkości kabiny. /40 4. Opel Vectra C (2002-08) - od 8000 zł Auto Świat Opel Vectra C: gabaryty, wymiary wnętrza i bagażnika. /40 5. Toyota Avensis II (2003-08) - od 14 000 zł Polecane wersje: i zasięgu założonej kwoty znajdują się egzemplarze powstałe w dwóch ostatnich latach produkcji (2007-08), ale co ciekawe, 2. generacja Avensisa wciąż bywa wyceniana powyżej 25 tys. zł! Dlaczego tak cenimy ten model? Prawdopodobnie tylko z tego powodu, że to Toyota, bo pod względem trwałości wypada przeciętnie (polecamy benzyniaki, które pod koniec produkcji poprawiono – nie zużywają już tak dużo oleju; diesle są ryzykowne). U nas Toyota ląduje dokładnie w połowie stawki (520-litrowy kufer), ale w wielu kategoriach plasuje się poniżej przeciętnej. Mniejsze bagażniki po rozłożeniu kanapy mają wyłącznie BMW i Citroën. Pod względem ilości miejsca z tyłu na długość tylko jedno auto jest gorsze. Avensis ma także najmniejszą szerokość tylnej części przedziału pasażerskiego. /40 5. Toyota Avensis II (2003-08) - od 14 000 zł Deska rozdzielcza wygląda zachowawczo, ale do materiałów wnętrza w wersji po liftingu nie mamy zastrzeżeńToyota Avensis II - to nam się podoba:Dość duży bagażnik przy 5 pasażerach w kabinie, komfortowe nastawy zawieszenia, łatwa odsprzedaż, atrakcyjne ceny części zamiennych, dość prosta Avensis II - to nam się nie podoba:Sporo problemów z trwałością, niewielkie szerokość i głębokość kabiny w tylnej części, mały bagażnik przy dwóch miejscach siedzących, awaryjne diesle. /40 5. Toyota Avensis II (2003-08) - od 14 000 zł Po złożeniu kanapy kufer ma przeciętne 1500 l. W normalnym ustawieniu do dyspozycji jest 520 l. /40 5. Toyota Avensis II (2003-08) - od 14 000 zł Auto Świat Toyota Avensis II: gabaryty, wymiary wnętrza i bagażnika. /40 6. Honda Accord VII (2003-08) - od 15 000 zł Polecane wersje: i i-CDTiNajsłabszy stosunek ceny do wieku – Honda Accord 7. generacji wciąż potrafi kosztować więcej niż 30 tys. zł. Co gorsza, za 25 tys. zł trudno jest kupić auto młodsze niż 11-letnie! Dlaczego tak wysoko wycenia się ten model? Przede wszystkim za wysoką trwałość (nie licząc korozji w najstarszych egzemplarzach) oraz dobre właściwości jezdne. Godne polecenia są wszystkie oferowane silniki. Pod względem wielkości kabiny Honda wypada przeciętnie. Pomiary wskazują, że z tyłu jest w niej tak samo mało miejsca na długość, jak w Avensisie, w praktyce zaś czuć, jakby było go tam nawet mniej. Korzystniej wypada użyteczność bagażnika, bo Accord ma dość niski próg załadunku (lepsze pod tym względem jest jedynie Renault), a do tego kufer ma dość dużą głębokość przy komplecie pasażerów. /40 6. Honda Accord VII (2003-08) - od 15 000 zł Deska rozdzielcza ma niemal sportowy wygląd, a jej nieźle wykonane plastiki dobrze znoszą duże Accord VII - to nam się podoba:Świetne właściwości jezdne, wysoka trwałość mechaniczna, niski próg załadunku, spora głębokość kufra przy 5 pasażerach na pokładzie, udane Accord VII - to nam się nie podoba:Kiepska relacja ceny do wieku, kłopoty z korozją w najstarszych autach, wiele egzemplarzy z importu, relatywnie mało miejsca w kabinie. /40 6. Honda Accord VII (2003-08) - od 15 000 zł Do wnętrza kufra o pojemności 518-1657 l wnikają nadkola, co nieco ogranicza jego użyteczność. /40 6. Honda Accord VII (2003-08) - od 15 000 zł Auto Świat Honda Accord VII: gabaryty, wymiary wnętrza i bagażnika. /40 7. Renault Laguna III (2007-15) - od 16 000 zł Polecane wersje: i dCiW przypadku Laguny stosunek ceny do wieku jest na tyle korzystny, że za 25 tys. zł można kupić nawet 7-letni samochód. Polecamy silniki dwulitrowe – benzyniaki i diesle. Kombi Renault ma najniższy próg załadunku wśród prezentowanych tu pojazdów. Dobrze wypada także maksymalna głębokość bagażnika (3. miejsce, po Oplu i Volkswagenie). Pod względem miejsca w kabinie to jeden z ciaśniejszych pojazdów – pomiary wykazały najmniejszą długość na wysokości nóg z tyłu. Słabo wypada także szerokość w przedniej części (ponownie ostatnie miejsce wśród prezentowanych tu aut klasy średniej). Z naszych pomiarów wyszło, że nieźle jest tylko pod względem miejsca nad głowami pasażerów siedzących na kanapie, w środku stawki mieści się Renault z szerokością tylnej części kabiny. /40 7. Renault Laguna III (2007-15) - od 16 000 zł Materiały wykończeniowe mają przyzwoitą jakość, można też liczyć na bogate i w miarę trwałe Laguna III - to nam się podoba:Dobry stosunek wieku do ceny, bardzo udane silniki dwulitrowe, niski próg załadunku, w miarę duży bagażnik, niezła ogólna trwałość (szczególnie na tle poprzedniczki).Renault Laguna III - to nam się nie podoba:Najmniejsza ilość miejsca na tylnej kanapie – zarówno na długość, jak i szerokość, awaryjny silnik dCi, tylko przeciętna pojemność bagażnika. /40 7. Renault Laguna III (2007-15) - od 16 000 zł Bagażnik ma foremne kształty, ale jego pojemność jest przeciętna (508-1593 l). Niski próg załadunku. /40 7. Renault Laguna III (2007-15) - od 16 000 zł Auto Świat Renault Laguna III: gabaryty, wymiary wnętrza i bagażnika. /40 8. Mazda 6 I (2002-07) - od 11 000 zł Polecane wersje: i trzeba wymienić największe kombi klasy średniej, Mazda nie wydaje się pierwszym modelem przychodzącym do głowy. I rzeczywiście, jeśli za punkt wyjścia przyjmiemy standardową pojemność bagażnika, „szóstka” zajmie dopiero 8. miejsce. Ale gdy dokładnie przyjrzeliśmy się wymiarom, okazało się, że w większości konkurencji zajęła od 3. do 5. miejsca. Szerokość z przodu i z tyłu, a także ilość miejsca nad głowami osób na tylnej kanapie? Trzecie miejsce. Szerokość bagażnika, jego pojemność po złożeniu tylnej kanapy i maksymalna głębokość? Mazda jest czwarta. Ilość miejsca z tyłu na długość oraz wysokość progu załadunku? Piąta pozycja. Może warto wybrać ten model, tym bardziej że za 25 tys. zł kupicie auto z końca produkcji. Polecamy benzyniaka Uwaga na korozję! /40 8. Mazda 6 I (2002-07) - od 11 000 zł Obsługa tego auta nie jest trudna, ale materiały wykończeniowe mają co najwyżej przeciętną 6 I - to nam się podoba:Dość dobre wyniki w większości porównywanych parametrów, świetne silniki benzynowe, dobra ogólna trwałość, duży wybór w założonej przez nas 6 I - to nam się nie podoba:Kłopoty z korozją, spora awaryjność wersji wysokoprężnej, wyższe niż u konkurencji ceny części, niewielka głębokość bagażnika przed złożeniem kanapy. /40 8. Mazda 6 I (2002-07) - od 11 000 zł Bazowa pojemność kufra jest przeciętna (505 l), ale gdy złożycie kanapę, otrzymacie spore 1712 l. /40 8. Mazda 6 I (2002-07) - od 11 000 zł Auto Świat Mazda 6 I: gabaryty, wymiary wnętrza i bagażnika. /40 9. Volvo V70 II (2000-09) - od 11 000 zł Polecane wersje: i DNie wiemy, czemu kanciaste kombi produkcji Volvo nie wygrywa tutaj większości konkurencji. Na szczęście są takie, w których wiedzie prym – myślimy o szerokości kabiny z tyłu (1. pozycja) i z przodu (2., po Citroënie C5). Niestety, pod względem miejsca nad głową pasażerów na kanapie jest ostatnie. Nie najlepiej wypada też w kwestii miejsca z tyłu na nogi. Ciekawostką jest kufer V70, wyraźnie szerszy niż dłuższy. Słabo wypada wysoki próg załadunku. Atutem tego modelu okazuje się jednak to, że za 25 tys. zł możecie kupić prestiżowe kombi z 2008 r. z przyjemnym pięciocylindrowym motorem produkcji Volvo. Nie liczcie jednak na to, że będzie to tanie w utrzymaniu auto, bo i spalanie, i ceny napraw oraz części zamiennych są wyższe niż w najpopularniejszych autach tego segmentu. /40 9. Volvo V70 II (2000-09) - od 11 000 zł Kokpit Volvo taki sam, jak w sedanie S60, jakość jest dobra, podobnie jak dostępne tu V70 II - to nam się podoba:Duża szerokość kabiny z przodu i z tyłu, szeroki bagażnik, luksusowy charakter, dobre wyposażenie, udane pięciocylindrowe silniki produkcji V70 II - to nam się nie podoba:Wysoki próg załadunku, najmniejsza ilość miejsca nad głową pasażerów z tyłu w naszym porównaniu, wyższe niż u konkurencji ceny części zamiennych. /40 9. Volvo V70 II (2000-09) - od 11 000 zł Kufer ma sporą szerokość, ale pod względem pojemności zajmuje miejsca z tyłu stawki (485-1641 l). /40 9. Volvo v70 II (2000-09) - od 11 000 zł Auto Świat Volvo V70 II: gabaryty, wymiary wnętrza i bagażnika. /40 10. BMW serii 3 E90 (2005-13) - od 20 000 zł Polecane wersje: i Wydawać by się mogło, że ze względu na niewielkie wymiary zewnętrzne BMW nie ma szans w starciu z największymi kombi klasy średniej za 25 tys. zł. Rzeczywiście, w większości zmierzonych parametrów wielkości kabiny i wnętrza wypada słabo. Wyjątkiem na tle klasowych rywali jest ilość miejsca z tyłu na nogi pasażerów, bo jest go tutaj tyle samo, co w Fordzie Mondeo. Niemożliwe? Niemieckiemu producentowi udało się to dzięki odpowiedniemu wyprofilowaniu tylnych miejsc, ale zapomnijcie o środkowym z nich, bo jest ono mocno wybrzuszone, a do tego przestrzeń na nogi ogranicza tam wał napędowy. Za 25 tys. zł kupicie benzyniaka R4 z 2006 r. i o ok. dwa lata młodszego diesla N47 (ma on niższą cenę z powodu wysokiej awaryjności; nie polecamy go). /40 10. BMW serii 3 E90 (2005-13) - od 20 000 zł Ergonomia to mocna strona BMW, ale na naszym rynku zdarzają się dość ubogo wyposażone serii 3 E90 - to nam się podoba:Dużo miejsca na nogi pasażerów skrajnych tylnych miejsc, prestiżowy charakter, dobre właściwości jezdne, tylny napęd, udane benzyniaki, duża serii 3 E90 - to nam się nie podoba:Najmniejszy bagażnik, niewiele miejsca w kabinie na szerokość, awaryjne silniki wysokoprężne (szczególnie N47), dość wysokie ceny części zamiennych. /40 10. BMW serii 3 E90 (2005-13) - od 20 000 zł To zdecydowanie najmniejszy bagażnik w naszym zestawieniu (460-1385 l), praktycznie w każdej kategorii. /40 10. BMW serii 3 E90 (2005-13) - od 20 000 zł Auto Świat BMW serii 3 E90: gabaryty, wymiary wnętrza i bagażnika.

kombi do 6 tys